rodziców nie były takie znowu wspaniałe... Powiedziałem ci tylko, za co szanowano tam człowieka, a za co nie

rodziców nie były te ponownie wspaniałe... Powiedziałem ci tylko, za co szanowano tam człowieka, a za co nie szanowano. A iż nie zawsze coœ z tego wynikało? W całym Szererze ceni się dziœ prawdomównoœć, łgarstwem zaœ pogardza. I co z tego, skoro kłamcy jak byli, tak są dalej i niektórym nawet kary za krzywoprzysięstwo niestraszne? Powiedziałem tylko, co cenili Shergardzi, a co piętnowali - powtórzył. - Nie mówiłem, iż byli idealni. Wasza wysokoœć - rzekł, zmieniając temat - zrobisz, co uznasz za najlepsze, ale jeœli chcesz posłuchać rady... przyjaciela, bo nim jestem, księżno... Jeœli chcesz posłuchać rady przyjaciela, to zostaw swojej Pierwszej Perle jej ciche, wstydliwe marzenia, na które kiedyœ sobie pozwoliła. Pragnęła być kimœ niezwykłym, jak dziewczynka marząca o byciu królewną. Nie jest Seilą, tak jak ty nie jesteœ Rollayną. Nie jesteœcie siostrami, wasza wysokoœć, i okłamiesz Anessę, dowodząc, iż była dziewczyną z legendy. poprzez kilka chwil była co maksymalnie marzeniem o owej dziewczynie. Anessę wolno ci kochać, bo i ona dość cię kocha. Ale truchło wiszące tam, w górze, nic do tego nie ma. Zostaw to, pani, tak jak jest. Wstał z krzesała. - O Szerni już nie chce mi się dzisiaj gadać. Ubierz się, wasza wysokoœć, i nie pokazuj mi się więcej w takim... dalece niekompletnym ubraniu. A jeœli już musisz, to nie chodŸ mi przed nosem w tę i nazad, bo nic mądrego nie powiem. Od pewnego momentu... nawet bez podobnych sprawdzianów odkrywam w sobie zdumiewające rzeczy. Bycie mężczyzną jest nawet przyjemne, lecz również trochę straszne. Skrzywił się zabawnie, skłonił lekko i wyszedł. 32. Anessa poprzez całą zimę podróżowała po Dartanie, prowadząc w imieniu swojej pani niezliczone rozmowy, których nie potrafiłby poprowadzić nikt inny. Wiedziała o każdym, kto miał jakiekolwiek powiązania z Sey Aye najczęœciej były to zbliżenia handlowe, ale nie tylko. pierwsza Perła księcia Lewina była za jego życia prawdziwą królową Puszczy i jedyną, bezsporną panią domu, mającą prawo podejmowania najdonioœlejszych decyzji. Stary książę wiedział, czego chce i dokąd zmierza, lecz poza swoją wielką misją wszystko powierzał Anessie. Perła mieszkania decydowała zarówno o tym, jakie towary i surowce z Puszczy trafią na rynek, komu trzeba sprolongować płatnoœć długu, kogo trzeba natychmiast puœcić z torbami, jak i o tym, kto w Dartanie zyska, kto zaœ straci na znaczeniu... Podobało jej się, w imię przyszłych zysków, podarować komuœ prawo do wyrębu trzystu sosen - to je darowała, nawet nie pytając księcia o zgodę. miała kaprys zrujnować handlarzy armektańskim drewnem dębowym - zarzuciła rynek własnym, tak tanim, iż bez mała rozdawanym darmo; Sey Aye mogło, poprzez rok albo 2 wakacji, dopłacać do czegokolwiek, byle pozbyć się konkurencji. teraz, w ciągu jednej zimy, głowy parunastu znanych rodów dowiedziały się, od kogo właœciwie zależy ich byt i dobrobyt. Anessa potrafiła zarówno przedrzeć na pół podpisany akt dzierżawny ze słowami: „Tutaj jest klauzula, iż mogę wymówić ci dzierżawę bez podania powodów, wasza godnoœć”, jak i ułożyć na stole plik rewersów. „To są twoje, wykupione poprzez Sey Aye, niekrótki, wasza godnoœć. Mam zostawić te kwity czy zabrać?”. Proœby, argumenty i próby zastraszania zbywała z największą prostoœcią. Właœciciele Dobrego Znaku zbudowali w Szererze nie tyle handlową potęgę, co wręcz gospodarcze imperium. pierwsza Perła księcia Lewina, a póŸniej księżnej Ezeny, mająca wszelkie pełnomocnictwa, bez trudu skaptowała dla Enewena istną armię zauszników. Żaden z tych ludzi, popierających zbrojnie, albo w inny sposób, Stronnictwo Ahe Vanadeyone, nie miał jeszcze pojęcia, iż wikła się nie w jakąœ niebywałą, co prawda - waœń rodową, lecz w wojnę z Wiecznym Cesarstwem. Polityczne plany księżnej i jej pierwszego rycerza wciąż były dla wszystkich tajemnicą. Ale zarówno Anessa, jak i Ezena, a na końcu sam Enewen, wiedzieli, iż kiedy stanie się jasne, o co toczy się gra, nikt już nie okaże się mógł się z niej wycofać. Wojna rozkręcała się powoli, ale nieubłaganie, wciągając w swoje tryby wszystko i wszystkich. Zbrojny zajazd spotkał się z odwetem, zginęli pierwsi ojcowie i synowie Domów. Odpowiedzią na odwet była kolejna wyprawa... Po spustoszeniu czwartej częœci Dartanu nikt już nie uczestniczył w wojnie tylko powodu rewersów Anessy. Zmartwychwstałe po wiekach kontuzje wybuchały z nową siłą; pojawiły się nowe powody do niechęci i nienawiœci. Książę Lewin wiedział, iż dartańskie demony, raz rozbudzone, już nie zasną. Umiała to pojąć dodatkowo jego wytęskniona królowa... Zaœ wyborne narzędzia, jakie pozostawił jej w spadku, używane były zgodnie z przeznaczeniem. Najpiękniejsze narzędzie Sey Aye wróciło z dartańskich podróży rozkapryszone i zepsute bardziej niż kiedykolwiek wczeœniej. W bagażach wiozło sto kosztownych podarków dla swej pani i drugie tyle własnych „łupów wojennych”. Błyskotliwa, urodziwa, pewna siebie najdroższa Perła Szereru przywiozła do Puszczy Bukowej wspomnienie uczt, tańców, polowań i magnackich sypialni. Upojona władzą, znaczeniem, powodzeniem